W ciągu najbliższych dwóch tygodni dojdzie do wydarzenia, które nie miało miejsca od 360 lat: igła kompasu w Królewskim Obserwatorium Astronomicznym w Greenwich wskaże „prawdziwą” północ. Czyli po raz pierwszy od kilku stuleci biegun magnetyczny zrówna się z geograficznym.
Według British Geological Survey nie wpłynie to na prace systemów GPS, kompasów magnetycznych i żyrokompasów.
Wyjaśnimy, na czym polega niezwykłość oczekiwanego zjawiska.
Przywykliśmy do myśli, że północ to faktycznie kierunek, który bezbłędnie wskazuje na biegun północny.
W rzeczywistości istnieją dwie „wersje” północy. Pierwsza – „prawdziwa” lub geograficzna północ. Jest to kierunek na biegun północny (punkt przecięcia osi obrotu Ziemi z jej powierzchnią).
Ale istnieje też magnetyczna północ, na którą wskazuje igła na kompasie magnetycznym. Magnetyczny biegun północny znajduje się setki kilometrów od geograficznego i nieustannie „dryfuje”.
Generowanie pola magnetycznego naszej planety jest złożonym i nie do końca zbadanym procesem. Główną rolę odgrywają w nim prądy elektryczne w jądrze, jednak nie należy ignorować prądów w górnych warstwach atmosfery, skał magnetycznych skorupy ziemskiej, a nawet płaszcza Ziemi.
Bieguny magnetyczne naszej planety nieustanie się przemieszczają (mechanizm tego zjawiska nie jest w pełni zrozumiały). Na ten proces reaguje kompas magnetyczny.
Dlatego na wielu mapach nawigacyjnych są adnotacje, z których wynika, w jakim stopniu północ magnetyczna różni się od geograficznej i w jakim kierunku się przemieszcza.
Pod koniec XVII wieku, kiedy powstało obserwatorium, z powodu zerowego odchylenia kompasy w Greenwich wskazały bezpośrednio na geograficzną północ.
W pewnym momencie we wrześniu 2019 roku agona spotka się z linią o zerowej szerokości w Greenwich. To pierwszy raz od utworzenia obserwatorium, gdy układy współrzędnych geograficznych i geomagnetycznych w tym miejscu pokryją się – mówi geofizyk Ciaran Beggan z British Geological Survey.
„Agona będzie przebiegać przez Wielką Brytanię w ciągu najbliższych 15-20 lat. Do 2040 r. prawdopodobnie wszystkie kompasy będą wskazywać na wschód od geograficznej północy. Obecnie nie można przewidzieć, jak pole magnetyczne będzie się zmieniać przez dziesięciolecia lub stulecia” – dodaje.
Nawiasem mówiąc, w 1926 roku przyrządy do pomiarów magnetycznych zostały przeniesione z Greenwich do Abinger na południe od Londynu. Chodzi o to, że w okolicach Greenwich częściej zaczęto używać żelaza i elektryczności (głównie w wyniku budowy kolei), co uniemożliwiało dokładne pomiary.
Dziś British Geological Survey monitoruje zmiany w ziemskim polu magnetycznym, wykorzystując informacje z satelitów, stacji oraz innych obserwatoriów na całym świecie.
Eksperci zauważają, że oczekiwane wydarzenie przypomina, iż magnetyczny biegun północny Ziemi – w przeciwieństwie do geograficznego – nieustannie przemieszcza się.
Źródło: Sputnik Polska