Projekt X-37B realizowany był początkowo przez amerykańską agencję kosmiczną. W projekcie uczestniczyła agencja DARPA, a jej głównym wykonawcą był koncern Boeing. X 37B jest w swej budowie jest bardzo podobny do wycofanych z eksploatacji wahadłowców, ale jest około 4 razy mniejszy od nich. Rozpiętość skrzydeł to tylko 4,5 metra.
Jeśli rzeczywiście dojdzie dzisiaj do lądowania tego tajemniczego pojazdu, będzie to oznaczało, że przebywał w przestrzeni kosmicznej nieprzerwanie przez rekordowe 22 miesiące. Sam fakt wysyłania w kosmos takich promów nie jest tajny, bo przecież wiadomo, o tym, że one istnieją i latają nad nami, ale już ich funkcja i wykonywane zadania nie są znane.
Podejrzewa się, że drony X-37B wykonują zadania zwiadowcze i są wykorzystywane do prowadzenia obserwacji obiektów naziemnych oraz obcych satelitów na orbicie okołoziemskiej. United States Air Force, ma obecnie dwa takie statki kosmiczne. Dron prawdopodobnie wyląduje dzisiaj w bazie lotniczej Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Vanderberg w Kalifornii, gdzie baza pracownicy już przygotowują się na jego powrót.
Niektórzy sugerują, że Amerykanie planują rozmieszczenie kilku "rojów" takich dronów kosmicznych, nie jest wykluczone, że mogłyby one pełnić funkcje ofensywne w stosunku do obiektów rozmieszczonych w przestrzeni kosmicznej a nawet w stosunku do celów naziemnych.
Źródło: zmianynaziemi.pl