Ta rozmowa nie spotka się z miłym przyjęciem agentury mafii farmaceutycznej (tzw. Big Pharma), dla której zdrowi ludzie nie są dobrym towarem, gdyż nie wymagają żadnych tzw. „lekarstw” by normalnie funkcjonować. Zarówno wcześniej wspomniane na tym blogu MMS, boraks, Nakseltron (Adepend) zappery, czy też metody ziołowe wspomniane przez Jana Taratajcio nie mogą być opatentowane i ich cena nie może być niebotycznie wywindowana, stąd nie leżą w interesie mafii.
A przecież to nie lekarstwa, ani nie lekarze leczą chorego, a jego system immunologiczny. Dobry lekarz o tym wie i tak działa by wzmocnić system immunologiczny. Podobnie rozumuje Jan Taratajcio, który choć nie jest lekarzem, doskonale wie co może wzmocnić nasze organizmy.
Dlatego też stworzył bio-rezonator „Nunczako”, który nie jest zwykłym zapperem, bowiem posiada możliwości wzmocnienia tzw. „aury” człowieka.
„Nunczako” jest podstawą systemu wzmocnienia sił obronnych organizmu metodą Jana Taratajcio – okazuje się, że nawet bez stosowania ziół, a nawet bez zasilania, ma pozytywny wpływ na nasze pole Meissnera (inne określenie aury). Odpowiedzi od użytkowników „Nunczako” dowodzą, że bio-rezonatory działają, choć nikt nie potrafi powiedzieć dokładnie jak. Niektórym ciemnieją włosy, a nawet odrastają, jak piszącemu te słowa. Inni czują pozytywny wpływ na swoją „energię życia”, szczególnie ludzie starsi. Są też doniesienia, z dokumentującymi to zdjęciami, że na skutek stosowania bio-rezonatora Nunczako, znikają rakopodobne owrzodzenia skóry.
Daleko jeszcze do wyciągania wniosków, że zappery są skuteczne na większość dolegliwości. Ale polecam posłuchać Jana Taratajcio co ma do powiedzenia na temat alternatywnego podejścia leczenia większości chorób, które mają prawdopodobnie jedną przyczynę – pasożyty.
Źródło artykułu: Monitor Polski